Mieszkając w Buenos Aires: Nasz nieoczekiwany związek miłości / nienawiści ze stolicą Argentyny

od północnego wybrzeża Kolumbii do najbardziej południowego kraju na kontynencie, wsiedliśmy do naszego lotu w Cartagena dla Buenos Aires w Argentynie, która byłaby Nasz krótkoterminowy dom na następny miesiąc.

Znany z przepysznych steków, solidnych win i dusznego tańca tanga, nie mogliśmy się doczekać, aby osiągnąć stopę w naszym drugim kraju Ameryki Południowej.

Nie mogliśmy się doczekać, aby zobaczyć koncerty tango w całym mieście!
Wszystko brzmiało idealnie i mieliśmy duże nadzieje na nasz czas w słynnej stolicy Ameryki Łacińskiej, ale niestety byliśmy lekko zawiedzione.

Już słyszę reakcje:

“Oszalałeś?”

„Jak mogłeś nie lubić jednego z wielu dynamicznych miast Ameryki Łacińskiej?”

„Musiałeś wtedy przegapić”.

Wiesz, kiedy gdzieś przyjedziesz i szybko wiesz, że pokochasz to, a po prostu „kliknij” z tym miejscem? Zdarzyło się to nam różne czasy i praktycznie zawsze kochamy, że odwiedzamy. Ale chodzi o pierwsze wrażenia, a Buenos Aires po prostu nie miał klimatu ani poczucia innych dużych miast, w których byliśmy.

Szczerze mówiąc, wiele osób zakochuje się w mieście i w Buenos Aires są różne rzeczy, ale dla nas brakowało czegoś.

Mogło to być dlatego, że nie byliśmy jeszcze gotowi na dom i nadal chcieliśmy podróżować znacznie więcej Kolumbii. Lub być może było to spowodowane faktem, że lokalizacja naszego domu znajdowała się znacznie dalej od głównych miejsc i dzielnic, niż się spodziewaliśmy. A może dlatego, że musiałem spędzić 2 tygodnie chodząc do lekarzy z powodu bólu pleców.

Czy nasze doświadczenie w Buenos Aires ucierpiało z powodu naszych osobistych uczuć, czy też miasto po prostu nie jest tak atrakcyjne? Osobiście mieliśmy związek miłości / nienawiści (niechęć) z miastem podczas naszego 1 miesiąca pobytu, a różne rzeczy w BA również nas zadziwiły. Rozbijmy to.

Miłość

Nasz apartament

Groggy z nocnego lotu z warstwami spotkaliśmy się z Carli, właścicielem naszego Airbnb. To był pierwszy raz, kiedy użyliśmy Airbnb i trzymaliśmy kciuki w nadziei, że będzie to dobre doświadczenie. Na szczęście gospodarz był bardzo słodki, a wynajęty przez nas dom był tak, jak opisano na stronie rezerwacji online.

Salon naszego domu w Buenos Aires – tak jak wyglądał online.
Nasz mały dom znajdował się w dzielnicy Crespo w domu, około 20 minut spacerem od Palermo. Wyposażony w solidne połączenie Wi-Fi, bardzo wygodne łóżko king-size, kanapy i krzesła oraz telewizor z płaskim ekranem, ten dom byłby naszą cyfrową bazą Nomad na następne 30 dni.

Zakwaterowanie miało dobrze wyposażoną kuchnię, piekarnik (tak!) I bar śniadaniowy. Zaledwie chwilę od domu było centrum fitness, duży sklep spożywczy, kilka restauracji / kawiarni i przystanek autobusowy.

Salon / jadalnia / kuchnia naszego domu w Buenos Aires
Około 20–30 minut spacerem przez liściaste ulice sprowadziło nas do modnej dzielnicy Palermo, która zapewniła naszą preferowaną czerwoną winiarnię, fantastyczny burger, kilka zakupów i wiele (stosunkowo drogich) restauracji.

30 minut spacerem w innym kierunku przyniósł nas do oszałamiającego parku, Parque Centenario. Zachwycaliśmy się leniwie w popołudniach obserwując, jak mieszkańcy popija ich partnera podczas rozmowy z przyjaciółmi.

Z pewnością kochaliśmy nasze małe mieszkanie.

To oszałamiająca parka centario, około 30 minut spacerem od naszego mieszkania
Cmentarz Recoleta

Na wschód od wakacji Crespo znajduje się sąsiedztwo Recoleta, która jest jednym z znacznie bardziej ekskluzywnych miejsc w Buenos Aires. Dom dla słynnego, niezwykle ozdobnego cmentarza, jest to obowiązkowe dla każdego, kto odwiedza stolicę Argentyny.

Istnieje 4691 mauzoleum wyściełających „ulice” tego cmentarza, w szerokiej gamie stylów architektonicznych-neo-gotyckich, w stylu art decoque i innych. Wiele grobowców jest w wyjątkowym stanie, ale niektóre z nich są naprawdę nieokreślone z potłuczonym szkłem, pajęczynami i śmieciami w środku.

Spacer po „ulicach” cmentarza Recoleta był punktem kulminacyjnym naszych czasów w Buenos Aires

Nigdy wcześniej nie widziałem takiego cmentarza. Tak wiele grobowców wyglądało jak małe kościoły lub domy sądowe! To była bardzo wyjątkowa strona.

Mieszkańcy Buenos Aires

Odkryliśmy, że Porteños (ludzie z BA) są bardzo przyjaźni i gościnni – szczególnie dla dużego miasta. Słyszeliśmy, że ludzie w Buenos Aires mogą być nieco „hoity-toety” i uważać siebie za najlepsze, ale jako turyści nie mieliśmy tego uczucia.

Ludzie byli WALIL-obsługiwany, uprzejmy, troskliwy i hojny. Znacznie bardziej niż nie, widzieliśmy mieszkańców dających pieniądze wykonawcom ulicznym, a także osobom bezdomnym. Ponadto mężczyźni praktycznie zawsze rezygnowali z miejsc w autobusie kobietom i otwierali drzwi restauracji i sklepów – rycerstwo nie jest martwe!

San Telmo Sunday Market

Na południe od Recoleta znajduje się interesująca dzielnica San Telmo, która jest jedną z najstarszych barrios w Buenos Aires. W tym miejscu mogliśmy oglądać taniec tango – coś, co uważaliśmy za znacznie częściej. Nie ma tu tak wielu wysokich budynków, a okolica jest po prostu o wiele bardziej interesująca niż inne.

Niedzielny rynek rozpoczyna się w Plaza de Mayo i linuje ulicę Defensa aż do Plaza Dorrego i poza nią. Rynek tętnią życiem zarówno mieszkańcom, jak i turystom w każdą niedzielę. Wszystko, o czym możesz wymyślić, jest tu sprzedawane i uwielbialiśmy spędzać niedzielę wędrując po ulicach.

Ta sympatyczna para robiła trochę tango na ulicach, aby na żywo podczas rynku San Telmo
Nienawiść (lub nie lubisz)

Jak widać, w Buenos Aires było wiele, ale każde miasto ma swoje wady. Niektóre rzeczy, których nie podobało nam się o Buneos Aires, nie były winy miasta, po prostu osobiście nie z tego powodu nie mieliśmy z tego powodu:

Gówno dla psów

OK, więc może ten jest faktyczną wadą miasta!

Na chodnikach, na chodnikach, w całym mieście. I nie dlatego, że w całym BA są bystry, właściwie było to wręcz przeciwnie. Nie widzieliśmy żadnych bąk, po prostu zadbanych, posiadanych psów. Psy prowadzą swoją działalność, a właściciele go nie podniosą. Tak obrzydliwe.

Trudno jest zachować się spacerem, patrząc na architekturę i drzewa, gdy trzeba unikać licznych stosów piesek do zrobienia na każdym chodniku.

Całkiem obrzydliwe, prawda?

Jedzenie późno

Naprawdę staraliśmy się znaleźć harmonogram jedzenia Buenos Aires. Mieszkańcy Argentyny, a zwłaszcza w mieście Buenos Aires, lubią jeść obiad o 10:30 – 11:30 w nocy. I nie chodzi tylko o to, że ludzie lubią jeść późno, ale restauracje nie otwierają się do około 21:30 i są zasadniczo puste do około 22:30.

Nawet dzieci jedzą w tym czasie!

Z tego powodu skończyliśmy zjeść liczne posiłki w domu.

Kiedyś nawet zamówiliśmy sushi za pośrednictwem aplikacji popularnej w Buenos Aires. Czekaliśmy 1,5 godziny, a jedzenie się nie pojawiło. Tak więc przesłaliśmy naszego gospodarza Airbnb i zapytaliśmy ją, czy jedzenie zwykle zajmuje tak długo, aby dostarczyć w BA. Zaśmiała się i powiedziała, że ​​z pewnością miejsce sushi nie jest jeszcze otwarte, to tylko 8:30! Ale że nasz zakup będzie pierwszy, kiedy się otworzą. Przybył tuż po 22:00.

Nasi gospodarze Airbnb uprzejmie zaprosili nas na obiad o 22:00. Nie wróciliśmy do domu do 1:30 z kolacji!

Rozmiar

Szybko dowiedzieliśmy się, jak rozległe i wielkie jest miasto BA. Wiele ulic jest niesamowicie szerokie i wypełnione ruchem, a wiele parków, placów i ronda są ogromne.

W rzeczywistości pewnego dnia byliśmy na drodze z 12 pasami… 12! I to nie było tak, że byliśmy poza miastem, byliśmy w drodze do portu, aby zabrać nas do Urugwaju.

Ze względu na samą wielkość Buenos Aires nie było tak łatwo „wyskoczyć” do innej dzielnicy, aby zjeść obiad, a na pewno nie mogliśmy iść do San Telmo, Recoleta, La Boca lub Centro. Wyjazd w dowolnym miejscu było trochę zadaniem.

Nie trzeba dodawać, że z naszej karty transportu publicznego dużo się wykorzystaliśmy.

Linia metra w Buenos Aires

Trudny hiszpański jest wypowiadany

Nie mówimy po hiszpańsku. Ale właśnie byliśmy w Kolumbii przez 6 tygodni i zwykle mogliśmy zrozumieć, co mówią ludzie. Byliśmy w stanie kupić żywność, poruszać się w transporcie i przeprowadzić podstawowe rozmowy.

Hiszpańskie mówione w Buenos Aires są inaczej niż hiszpański, jaki kiedykolwiek słyszeliśmy. Mówią z włoskim tonem, a podwójnym „L” słowem jest dźwięk „sh”, a nie dźwięk „y” (tj. Dla kurczaka to nie jest Poy-o, to po-sho). Mówią też niezwykle szybko i używają dużo slangu!

Walczyliśmy wiele do zrozumienia, kiedy ludzie do nas rozmawiali, i nikt nie zrozumiał, co mówimy. To nie było wspaniałe dla naszej pewności siebie.

Niezbyt uroczy

Ku naszemu zdziwieniu, nie uważaliśmy, że Buenos Aires jest wszystkim czarującym. Spodziewaliśmy się, że będą różne ożywione ulice wyłożone kawiarniami i barami. Myśleliśmy, że znaleźmy wykonawców ulicznych robiących tango. WizualizujemyEd Small Plazas Wspaniały dla osób obserwujących.

Zamiast tego było kilka kawiarni tu i tam, tango tylko w niedzielę na rynku San Telmo (lub jeśli chcielibyśmy rozpocząć noc o 3:00 rano, moglibyśmy udać się do Milonga) i znaczne place, a niewiele się wybierają na.

Dla nas Buenos Aires po prostu nie miał uroku, który mieliśmy nadzieję.

Piękne drzewa pomogły zrekompensować brak uroku

Rzeczy, które nas zaskoczyły

To nie jest jak pocztówki

Znasz te zdjęcia Buenos Aires i jego kolorowych budynków? Cóż, tak, jest obszar z kolorowymi budynkami, ale jest tylko w dzielnicy La Boca i jest tylko na jednej bardzo małej ulicy. Reszta sąsiedztwa jest „zbyt niebezpieczna”, aby turyści mogli chodzić.

Inne zdjęcia, które widzieliśmy, dotyczyły oszałamiających europejskich budynków górujących nad ulicami. I znowu, tak, są naprawdę piękne budynki, ale są one naprawdę tylko w okolicy Centro i Recoleta i są niewiele.

Oszałamiający plac Mayo w Centro z pewnością miał kilka ładnych budynków, ale nie wiele innych obszarów
To naprawdę nas zaskoczyło, ponieważ myśleliśmy, że będzie o wiele więcej obszarów, jak widzieliśmy na zdjęciach przed przybyciem. Okazało się, że fotografowie sprytnie wybrali dobre budynki do fotografowania, co tak naprawdę nie ilustruje całego miasta.

Niskie koszty

Buenos Aires nie był tak drogi, jak wszyscy powiedzieli. Nasz dom nie był najtańszy (1200 USD / miesiąc), ale mogliśmy zjeść posiłki w restauracji za mniej niż 10 USD. Groceries były bardzo przystępne, noszenie 0,50 USD / podróż, a butelki naprawdę dobrego czerwonego wina można było mieć za mniej niż 15 USD – i sugeruję, że butelki Gran Reserva.

Dla dużego miasta i wiarygodności bycia drogim, w rzeczywistości okazało się, że jest to dość przystępne.

Kolacja ze stekem z przystawką i czerwonym winem można było mieć za 15 USD (dla nas obu)

Nikt na święta

Naprawdę nie mogliśmy się doczekać, aby spędzić Boże Narodzenie i sylwestra w tak znanym mieście! Ale kiedy nadeszły dni, nie było nikogo w pobliżu. Najwyraźniej wszyscy uciekają po mieście podczas wakacji z rodzinami i udają się na plażę.

Uderzyliśmy na ulice w Sylwestra, ponieważ w pobliżu musieli być turyści, prawda? Opuściliśmy dom o 23:30, a ulice nie żyły. To było takie niesamowite. Dotarliśmy do Serrano Plaza w Palermo i znaleźliśmy wielu turystów siedzących w restauracjach wyglądających niesamowicie nudzonych. W rzeczywistości w barze, w którym byliśmy, Nick i ja byliśmy jedynymi, którzy odliczali Nowy Rok.

Szczęśliwego Nowego Roku!! Byliśmy jedynymi, którzy odliczamy do północy… ale no cóż

To nie było święto, których szukaliśmy.

Ale zbawczą łaskę miała miejsce, gdy grupa tancerzy i perkusistów Candombe z Urugwaju zaczęła grać na ulicy i ostatecznie tańczyliśmy przez kilka godzin. Poniższe zdjęcie maluje całkiem zabawny obraz Nowego Roku w Buenos Aires i przez godzinę, kiedy tam byli perkusistowie, było fajnie… ale przez resztę czasu było martwe.

Na szczęście ci tancerze i muzycy wyszli w sylwestra !!
Wpływ włoski jest widoczny

W latach 1857–1940 nastąpił ogromny napływ Włoch imigrujących do Argentyny, aw szczególności Buenos Aires.

Według Wikipedii, 25

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Related Post